Nie zawsze uda się suchą stopą przejechać trasę
Na kończenie swoistego triduum rowerowego na pełne rozpoczęcie sezonu rowerowego, wybrałem przejazd ze Zwardonia przez Koniaków i dalej gdzie nogi poniosą, byleby jakoś górami zjechać do Węgierskiej Górki. Trasa była zaplanowana zaCzytaj więcej »