Zimowe warunki w górach w tym roku wyjątkowo szybko zaczęły się kończyć. Szereg przyczyn spowodowało, że jedynie w wyższych partiach Tatr można w kwietniu znaleźć więcej śniegu. By do niego się dostać, można nieść narty długo dolinami, lub skorzystać z roweru, dzięki któremu wygodniej pokonamy te niedogodności, a przy okazji powrót z wycieczki będzie znacznie szybszy. Oczywiście nie wszędzie da się/można wjechać rowerem (zakazy lub teren nie pozwalają), lecz jest kilka dolin, które wręcz zachęcają do tego, by przemierzyć ich część na rowerze (np. Dolina Rohacka do Tatliakowej Chaty, Dolina Żarska do schroniska czy Dolina Mięguszowiecka do schroniska przy Popradzkim Stawie).
Dzisiejszą wycieczkę skiturową, połączoną właśnie z użyciem roweru, uskuteczniliśmy właśnie w Dolinie Rohackiej. Śnieg „pod narty” zaczął się nieco powyżej Tatliakowej Chaty. Wyżej było już tylko lepiej.
Warunki śniegowe okazały się nadzwyczaj dobre. Dzięki temu udało nam się przejść bardzo ciekawą turę połączoną z kilkoma przyjemnymi zjazdami:
– Trzy Kopy na południe. Grań od góry bez śniegu, więc trzeba się wbić w żleb nieco niżej, lecz później już pełna ciągłość śniegu.
– Hruba Kopa na południe/główny żleb. Na górę jeszcze udało nam się wejść całość „na foce” od pd-zach/Lúčne sedlo, lecz końcówka to już resztki śniegu (po weekendzie pewnie już zniknie). Do zjazdu trzeba zejść kilkanaście metrów, potem już ok.
– Smutna Przełęcz – podejście i zjazd w pełnej ciągłości śniegu.
Cała trasa to piękna, całodniowa wycieczka narciarska. Tego dnia dodatkowym atutem były niskie chmury, które ciekawie przebijały się przez okoliczne granie i grzbiety, tworząc dodatkowy spektakl cieszący nasze oczy. Na pewno możemy zaliczyć tę turę do udanych :).
Podobał Ci się ten artykuł? Jeśli chcesz, by w przyszłości tak samo przyjemnie się je pisało, możesz postawić mi kawę :) » https://buycoffee.to/beskidtrail