Podczas zawodowej pracy przewodnika, rzadko kiedy znajduje się czas, by wolny dzień poświęcić na… góry, i to w dodatku pieszo ;). Do tej pory, jak tylko miałem wolną dniówkę, to wsiadałem na szosę lub mtb, i jechałem choćby na krótką wycieczkę. Bo jednak wrażenia z pobytu w górach na 2 kółkach są zgoła inne, od tych odczuwanych podczas pieszych wędrówek.
Przyznaję, że myślałem by dzisiejszą trasę (po części) przejechać rowerem, lecz minione deszczowe dni oraz niskie temperatury (do których jeszcze się nie przyzwyczaiłem po ciepłym lecie), skutecznie odwiodły mnie od tego pomysłu.
Korzystając więc z okazji, przypominam sobie kilka szlaków, które nie udało się jeszcze w tym roku odwiedzić. Przy okazji zachciało mi się czym prędzej zorganizować sobie wycieczkę, podczas której zjadę sobie niebieskim szlakiem do Sopotni Małej (oj, dawno nim nie jechałem, a teraz jakby stał się bardziej przyjazny na rower, oczywiście w dół, i oczywiście nie taki łatwy…). Z kolei czarny szlak z Uszczawnego na Przełęcz Przysłopy, poza kilkoma widokami, nie wzbudził we mnie specjalnego zachwytu, szczególnie że górna część została skutecznie rozplantowana, a dolna z kolei nieźle wymyta – jednym słowem – dla koneserów i gdy już nie ma nic innego do roboty ;).
Poza tym standardowo szlak z i na Romankę – zdecydowanie wart jazdy w obu kierunkach (co zresztą staram się kilka razy w roku uskuteczniać).
Odcinek Rysianka – Hala Miziowa to typowa górska rowerostrada, co nie znaczy, że nieciekawa, zwłaszcza jeśli chcemy całość pokonać w siodle (da się w obu kierunkach – sprawdzałem 😉 ).
I cóż, po chwilowych jesiennych akcentach na koniec kalendarzowego lata, w góry znów mają zawitać cieplejsze i bardziej słoneczne dni. Już obmyślam plany, jak je skutecznie wykorzystać, wciskając je pomiędzy codzienne obowiązki :).
Garść statystyk: | |
Długość: 26 km | |
Przewyższenie: 1350 m | |
Trudność: 3/5 | |
Podobał Ci się ten artykuł? Jeśli chcesz, by w przyszłości tak samo przyjemnie się je pisało, możesz postawić mi kawę :) » https://buycoffee.to/beskidtrail
„Odcinek Rysianka – Hala Miziowa to typowa górska rowerostrada, co nie znaczy, że nieciekawa, zwłaszcza jeśli chcemy całość pokonać w siodle (da się w obu kierunkach – sprawdzałem ).”
Szczerze chciałabym to zobaczyć.
Robiłam w obie strony i w obie strony w naszej ekipie nikt nie zrobił tego bez wypychu 😉
@mamba,
Przejazd (podjazd) tego odcinka ze wschodu na zachód jest wykonalny, za wyjątkiem mokrych warunków.
Z kolei w drugą stronę zależny jest od rozrzuconych kamieni pod Brts-em (można fragment kilkudziesięciu metrów pojechać sekcją korzenną z prawej strony).
Jeżdżę tamtędy raz na jakiś czas, więc coś o tym wiem ;). Owszem, nie zawsze się da i zawsze mam chęć/siły/”dzień”, niemniej jest to możliwe :).
Widać obracasz się w kiepskim towarzystwie, ponieważ moi znajomi też to podjeżdżają 🙂
Serdecznie zapraszam do wspólnej przejażdżki, przy okazji możemy coś fajnego dokręcić (bez napinki, a z przyjemnością) 🙂
Ze wschodu na zachód ok, ktoś ze skillem i łydą da radę, ale odwrotnie będę się upierać 😉
Musisz mi kiedyś pokazać.
Też chciałbym to zobaczyć. Akurat nie jechałem tego odcinka. Zawsze tylko Miziowa – Bory Orawskie niebieskim.
To kiedy jedziemy? 😀