Skiturowa wycieczka na Krzyżne, i w ogóle do Doliny Pańszczycy , jest z pewnością ciekawszą alternatywą od częściej uczęszczanych rejonów Tatr. Co prawda dojście do niej bywa dość niewygodne, ponieważ z reguły 😉 trzeba przejść nieco „naokoło”, za to nagroda za wyjście na przełęcz i samo przebywanie w dolinie w 100 procentach może zrekompensować poniesione trudy.
Po wyjściu ponad granicę lasu, otwiera się nam ogromna przestrzeń, a wchodząc w głąb doliny, w jej wyższe partie, jest się otoczonym niemal wokoło strzelistymi turniami i graniami. Będąc pośrodku można poczuć wyjątkowy klimat tej części Tatr.
Samo wyjście na Krzyżne, choć wydawać by się mogło, że stosunkowo łatwe, bywa czasem trudniejsze. Głównie wtedy, gdy trafi się na twardy śnieg czy (co się często zdarza) zmrożoną/betonową końcówkę podejścia. Stąd też zawsze powinno się mieć w plecaku, poza zestawem ABC, także raki i czekan, które mogą pomóc nam bezpieczniej wejść.
Nagrodą za zdobycie przełęczy jest zjawiskowy widok – wprost niesamowita panorama na całkiem spory obszar Tatr Wysokich, z dominującą na pierwszym planie Doliną Pięciu Stawów Polskich. Ponadto doskonale widać najwyższe szczyty słowackiej części Tatr, gdzie wprawne oko może dostrzec wiele z nich.
Zjazd z Krzyżnego, w zależności od warunków (i umiejętności), z reguły bywa dość przyjemny. Natomiast spory utrudnieniem mogą być ślady wcześniej zjeżdżających osób, które o ile przy miękkim śniegu są przyjazne, o tyle gdy zostaną zmrożone/zbetonowane, wymagają zachowania wyjątkowej uwagi podczas zjazdu.
Podobał Ci się ten artykuł? Jeśli chcesz, by w przyszłości tak samo przyjemnie się je pisało, możesz postawić mi kawę :) » https://buycoffee.to/beskidtrail