Tatrzańska wyrypa czyli parafraza słów Józefa Oppenheima, który wprowadził w życie ideę wyrypy narciarskiej czyli długiej i wielogodzinnej wycieczki – tury na nartach, która wiedzie przez kilka dolin, przełęczy czy szczytów.
To stwierdzenie idealnie oddaje charakter opisywanej wycieczki, która swego czasu była (a i teraz jest) jedną z klasycznych, choć wymagających tur. Bez wątpienia wymaga solidnego przygotowania kondycyjnego, pewnych warunków śniegowo-lawinowych oraz oczywiście odpowiednich umiejętności narciarskich, zarówno na zjeździe jak i podejściu.
Można powiedzieć, że najszybsza, choć też wcale nie najprostsza skitura, łącząca dwa schroniska: nad Morskim Okiem i w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, wiedzie przez Szpiglasową Przełęcz. I o ile to przejście jest już samo w sobie emocjonujące i nacechowane wysokogórskimi walorami, o tyle wzbogacenie jej o dodatkowe „punkty przelotowe” czyni ją zdecydowanie poważniejszym przedsięwzięciem skiturowym.
Opisywaną turę rozpoczęliśmy (i zakończyliśmy) na parkingu w Palenicy Białczańskiej, skąd pieszo (choć w butach skiturowych) doszliśmy do Morskiego Oka. A dalej to już było tylko przyjemniej, piękniej i bardziej zimowo :).
Zdobyte Wrota Chałubińskiego, Zawory, Gładka Przełęcz i (na dobicie 😉 ) Szpiglasowa Przełęcz dostarczają solidną dawkę dobrych zjazdów i konkretnych podejść. Całość zamyka się w przejściu blisko 35 kilometrów (góra/dół) oraz pokonania ok. 2100 metrów przewyższenia, co czyni całą trasę co najmniej wymagającą.
movie 1
Podobał Ci się ten artykuł? Jeśli chcesz, by w przyszłości tak samo przyjemnie się je pisało, możesz postawić mi kawę :) » https://buycoffee.to/beskidtrail
tura jak marzenie, złoto dla zuchwałych i tylko mam jedno ale do tego…
bardzo żałuję, że mnie tam z Wami nie było
A tak przy okazji, czy taki był pierwotny plan?
Plan był mniej więcej taki właśnie ;). Przy czym zakładał, że zjedziemy wszyscy ze Szpiglasowej Przełęczy na stronę Morskiego Oka (choć w trakcie podejścia z Palenicy niekoniecznie chciało nam się „rzeźbić” na nartach po bandach obok drogi). Po zjeździe z Gładkiej Przełęczy jednak nie wszystkim starczyło sił, by wdrapać się jeszcze na jedną przełęcz. Część zjechała od razu do schroniska, a część podeszła wyżej pod/na Szpiglasową Przełęcz.