Na Baranią Górę
Majówka spędzona na południu Europy jest fajną sprawą, ale jednak dobrze jest wrócić na swoje śmieci i pojeździć po lokalnych ścieżkach. Gdyby tylko jeszcze pogoda była równie chętna, by to wspomóc, byłobyCzytaj więcej »
Majówka spędzona na południu Europy jest fajną sprawą, ale jednak dobrze jest wrócić na swoje śmieci i pojeździć po lokalnych ścieżkach. Gdyby tylko jeszcze pogoda była równie chętna, by to wspomóc, byłobyCzytaj więcej »
Niedzielny poranek przywitał nas w Żywcu mocnym opadem śniegu. Do tej pory docierał jedynie deszcz, ale te kilka cm puchu dało do myślenia. Zresztą w minione dni w Beskidach spadło ponad półCzytaj więcej »
Świąteczny poniedziałek wg wszelakich prognoz miał jedynie rano zaoferować w miarę korzystną pogodę. Stąd też z Olą nie nastawialiśmy się na żadną poważniejszą, całodniową aktywność. Dzień wcześniej krótka burza mózgów niemal odCzytaj więcej »
Wielkosobotnia wycieczka rowerowa z założenia miała być lekką przejażdżką z górskimi akcentami. Wczorajszy całodniowy pobyt na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej nieco nas zmęczył, a dziś po południu mieliśmy jeszcze w planie do zrobienia kilkaCzytaj więcej »
Jako, że okres Wielkanocy w Polsce zapowiadał się raczej chłodny i deszczowy, postanowiliśmy spędzić ten czas niestandardowo. Mając już serdecznie dość zimna i błota, po szybkiej i sprawnej podróży meldujemy się naCzytaj więcej »
Niespodziewanie wypadł mi wolny dzień w tygodniu. Niespodziewanie też zrobiło się okno pogodowe, przed nadchodzącą zmianą aury. I pomyśleć, że dopiero co po weekendzie odstawiłem rower, czysty i umyty, z myślą, żeCzytaj więcej »
Kolejny ciepły dzień weekendu nie może minąć ot, tak sobie. Szczególnie, że dziś, 2 kwietnia 2017r., Ola startowała w swoim pierwszym półmaratonie – XVIII Półmaratonie wokół Jeziora Żywieckiego. Mnie przypadła zaszczytna funkcjaCzytaj więcej »
Słoneczna i ciepła sobota to idealny dzień, by spędzić go w… pracy. Na szczęście to tylko 4 godziny, w trakcie których już i tak myślami jest się na trasie planowanej wycieczki. JednakCzytaj więcej »
Na kończenie swoistego triduum rowerowego na pełne rozpoczęcie sezonu rowerowego, wybrałem przejazd ze Zwardonia przez Koniaków i dalej gdzie nogi poniosą, byleby jakoś górami zjechać do Węgierskiej Górki. Trasa była zaplanowana zaCzytaj więcej »
Dzisiejsza wycieczka miała być w założeniu najlżejszym wariantem podjazdowym na Klimczok. W zasadzie trzeba mi było spełnić kilka założeń taktycznych przy jej organizacji, ponieważ doszło do całości nieskrywana chęć odwiedzenia bielskich ścieżekCzytaj więcej »