Opowiem Wam swoją historię. Niekoniecznie historię całego życia, ale historię kilku ostatnich miesięcy, podczas których doświadczyłem wielu jakże skrajnych emocji związanych z uprawianymi przeze mnie sportami, a w zasadzie jednym – jazdąCzytaj więcej »
Szosowanie w Beskidach
Gdybyście jeszcze dwa miesiące temu zapytali mnie, co sądzę o jeździe na rowerze szosowym – moja odpowiedź byłaby taka sama, jaką miałem niemal od zawsze: nudna, niebezpieczna, monotonna i w ogóle nieCzytaj więcej »
Wielka Racza z polskimi i słowackimi wariantami
Zasadniczo jeszcze o godzinie 22 w sobotę nie wiedziałem, gdzie pojadę w niedzielę. Tj. wiedziałem, że pojadę na rower – ale nie wiedziałem czy szosowo czy górsko i gdzie ;). Na szczęścieCzytaj więcej »
Klimczok, Kotarz, Malinów i Skrzyczne w osobliwej odsłonie
Po trzytygodniowym „rozwodzie” z Trance’em, spowodowanym w zasadzie dwoma czynnikami, czyli koniecznością wymiany napędu wraz naprawą bębenka oraz, nie ukrywam, zafascynowaniem się rowerem szosowym, w końcu przyszedł czas (czyt. wolny dzień iCzytaj więcej »
Tatry tour, czyli spełniamy nasze marzenie
Piątek, wieczór. – Szymon, możesz tu do mnie podejść? Siedzę nad mapami od pół godziny i nie mam pomysłu na sobotę… Chciałabym jakieś wyższe góry zobaczyć ale dojazd fatalny. – Możemy TatryCzytaj więcej »
Pętelka w Worku Raczańskim
Odpisując Robertowi na jego zapytanie o trasę prowadzącą na Wielką Raczę połączoną ze zjazdem z Muńcoła, puściłem trochę wodzę pomysłowości, chcąc urozmaicić mu wycieczkę. Pisząc kolejne słowa opisujące trasę, samemu zachciało miCzytaj więcej »
Żywiecka perełka
Pierwotny pomysł na spędzenie Bożego Ciała poza domem był zgoła inny niż ten, który faktycznie został zrealizowany. Nawet pomysłów i planów było więcej, lecz finalnie niekorzystne prognozy pogody na większość długiego weekenduCzytaj więcej »
Na Leskowiec i z powrotem
Żonę też czasem trzeba solidnie „przewieźć” po górach, szczególnie, gdy pogoda aż prosiła się do przejechanie godziwej trasy. Nie szukając specjalnie nowych tras, postanowiłem zabrać Olę na jedną z „moich” klasycznych pętliCzytaj więcej »
Skrzyczne, Malinowska i Magurki wieczorową porą
Pisałem już chyba nieraz, że śródtygodniowe wypady na rower są bardzo wyjątkowe, i to z wielu względów. W większości pustki na szlakach – człowiek jest sam na sam z górami i ichCzytaj więcej »
Gorce i Spisz rowerem stoją
Gorce są pasmem górskim, gdzie jeśli tylko przed dłuższy czas nie było większych czy ciągłych opadów deszczu – zawsze wysoko postawią poprzeczkę. I to zarówno pod względem wyjątkowości jazdy na rowerze jakCzytaj więcej »