Sezon skiturowy czas zacząć! A gdzież indziej jak nie na Rysiance – w miejscu, gdzie w Beskidach zima zawsze pierwsza sie zaczyna i kończy ostatnia. Inicjatywa skiturowej wycieczki w zasadzie została podjętaCzytaj więcej »
# Mędralowa & Jałowiec z zawojskim akcentem
Garść statystyk: Długość: 35 km Przewyższenie: 1480 m Trudność: 3/5
Babia okazała się łaskawa
Wstyd przyznać, ale w tym roku nie było mi dane wejść na Babią Górę. Latem nie lubię na niej tłumów, jesienią ładniejsze są Gorce lub Beskid Sądecki, a zimą to myśli sięCzytaj więcej »
W drodze ku Magurce Radziechowskiej
Wolny poniedziałek warto by sensownie wykorzystać. Tylko gdzie tu się ruszyć, gdy za oknem dopiero co przestało padać a w wyższych partiach gór spadł znów śnieg. W głowie kłębiło się kilka pomysłów,Czytaj więcej »
Szybki wypad w Beskid Mały
Początek listopada nie nastraja optymistycznie względem wciąż sporych chęci do jazdy rowerem. Niby można cieplej się ubrać, niby można co chwila błoto z zębatek ściągać i wykręcać skarpetki, ale czy to jeszczeCzytaj więcej »
Czeretniki na koniec ciepłej jesieni
Krajobraz w górach wciąż usiany jest feerią jesiennych barw. Wyżej, już coraz bardziej z liści ogołocone są gałęzie drzew, ale w niższych partiach wciąż naszym oczom ukazują się najwspanialsze barwy tej poryCzytaj więcej »
Ze Zwardonia przez Gańczorkę, Baranią i Skrzyczne do Żywca
Kontynuując przedłużony, pogodny weekend, wymyśliłem sobie dość nietypowy jak dla mnie przejazd rowerowy. Zazwyczaj trasy planuje jako pętle z punku A do A. Nawet niekoniecznie z powodu kotwicy jaką jest gdzieś tamCzytaj więcej »
Najgorszy jest wiatr*! A Beskid Sądecki najpiękniejszy :)
W sobotni wieczór długo rozmyślałem, gdzie pojechać na rower następnego dnia. Dodatkowo mając w perspektywie aż 3 wolne dni, myśli w głowie skierowane były ku dalekim horyzontom. Oczywiście cały czas musiałem liczyćCzytaj więcej »
Kiedy deszcz w końcu ustępuje z gór
Po niemal tygodniu ciągłej niepogody, w końcu sobota zapowiadała się wystarczająco dobrze, by móc wjechać rowerem w góry. Do dyspozycji miałem tylko drugą część dnia, więc za bardzo nie mogłem poszaleć zCzytaj więcej »
Rowerowe okno pogodowe
Pogoda na początek października zgotowała niemiłą niespodziankę. W góry zawitał chłód i przenikliwy wiatr, a w wyższych partiach Beskidów także śnieg. Nie ukrywam, że skutecznie ostudziło to mój zapał do dłuższych wycieczekCzytaj więcej »